Pierwsza część - warto się zaznajomić przed przeczytaniem niniejszego.
Przed chwilą odebrałem maila od właściciela Fabryki Spamu, który m.in. (na szczęście dla mnie) nie zgodził się z moimi argumentami dotyczącymi FSB. Właściwie nie napisał nic prócz tego, że się nie zgadza. Facet ma dużo większe ale niezbyt dobrze kojarzy fakty. Doświadczenie czasem jest przyzwyczajeniem i to podejrzewam redaktora Fabryki Spamu. Na dodatek jeszcze mnie przypadkiem naprowadził na kolejny dowód mej tezy o Fresh Site Punishment.
Jak słusznie mój rozmówca zauważył, Fresh Site Bonus na zachodzie znany jest jako Fresh Site Boost. Naturalnie od razu to sprawdziłem stan faktyczny i co się okazało. Strony o tematyce Fresh Site Boost (angielska odmiana Fresh Site Bonus) w części Internetu, która rozwija się o wiele dłużej od naszej są mniej liczne. To dowodzi, że albo Polacy to geniusze (w co wątpię) albo Google karze specjalnie Polaków (na pewno niektórzy w to uwierzą) albo... sami sobie zbudowaliśmy ten mit. Jak ktoś ma jaja to może ma też mózg:
Fresh Site Bonus : 241000 wyników
Fresh Site Boost : 231000 wyników
Dla rozwinięcia myśli podam jeszcze kolejny przykład:
Spam po polsku 645000 zaindeksowanych podstron
Spam po angielsku 32,400,000 zaindeksowanych podstron
Zwróccie uwagę jak ogromna to jest różnica!
A oto ilość domen:
.pl - 1 490 000 000
.de - 1 370 000 000
.uk - 589 000 000
.us - 153 000 000
Polska to jeden z ostatnich krajów Europy jeśli chodzi o dostęp do Internetu. Nikt normalny nie uwierzy, że niewielka ilość Polaków aktywnie uczestniczących w budowaniu Sieci byłaby w stanie stworzyć taką ilość wartościowych stron. Ja też w to nigdy nie uwierzę. Nie tylko ja tak uważam, że większość tych zindeksowanych polskich TLD to wszelkiej maści katalogi, precle, scuttle i inne spamiarko-smieciarki. I to dlatego Google daje nam bonus dla świeżych stron :) Żebyśmy się mogli jak dzieci cieszyć przez 2-3 tygodnie z niezłej pozycji? xD Haha. Google nie może być aż tak głupie. Prościej i lepiej zbanować te wszystkie śmieciarki, zarzucić je filtrami. No chyba, że Google stwierdza (że w kraju, gdzie jest dominującą przeglądarką) olewa swoich klientów (użytkowników) i niech toną w spamie :D Tylko skąd w takim razie te jęki na PiO, że mój site dostał filtra? Inną naprawdę zastanawiającą mnie rzeczą są ciągłe od ostaniego update'u wahania wszelkich site. Coś dziwnego się dzieje, ale co? Może nowy model robotów-spiderów, znacznie szybszy niż poprzednie rzucił się na strony i zręcznie dodaje do baz Google, przez co mamy nieustający kocioł. Być może za jakiś czas się to uspokoi.
Nadal uważam, że Fresh Site Boost Bonus to zasługa Polaków, i nie jest to w gruncie rzeczy bonus :) Takie są moje spostrzeżenia po dodaniu mojej strony katalogów. Nie twierdzę, że dodawanie do SWL jest nieprzydatne - to na pewno skutkuje. Przypuszczam, że w mikro skali to jednak nie skutkuje. Jak będę mieć czas to rozwinę tę myśl...
Widzisz, zanim dojdziesz do jakichś wniosków powinieneś sam je przetestować. I to na dużej grupie danych.
Więc mam propozycję: zacznij robić jakieś małe stronki na różne tematy i linkuj je na jak najróżniejsze sposoby. Kiedy za kilka miesięcy będziesz miał takich stronek 50-100 zaczniesz dostrzegać pewne schematy i dopiero WÓWCZAS będziesz mógł teoretyzować w dziedzinie SEO.